What Olga eats?
10:14Na początku chcę podziękować pewnej młodej artystce z Lublina za inspirację.
Jakkolwiek banalnie to brzmi życie codziennie stawia przed nami nowe wyzwania. Aby mieć siłę na realizację wszystkich obowiązków i postanowień należy dobrze zjeść. Jestem samoukiem kuchennym, czasem sięgam po przepisy mamy lub gotuję "na czuja".
Przechodząc do konkretów: muesli. Można zjadać z jogurtem, mlekiem lub chrupać na sucho. Najważniejsze są proporcje. Ja dzielę swoje składniki na cztery cześci: dwie cześci bazy (płatki owsiane, otręby gryczane, prażony amarantus lub jakiekolwiek inne zbożowe produkty tego typu), jedna część orzechów (włoskich, laskowych, ziemnych, takich, jakie najbardziej lubicie) i jedna część owoców (moje ulubione połączenie: suszone morele, kumkwat w syropie i jagody goji).
Najłatwiej posłużyć się szklanką (porcja 4 szklanek wystarcza na ok. 10-14 dni dla jednej osoby).
Przygotowanie jest banalnie proste: wszystkie składniki należy wymieszać i piec w temperaturze 200 stopni przez około 20 minut.
Jeśli lubicie słodsze muesli można dodać miodu lub zastąpić suszone owoce (zwykle niesłodzone) owocami w syropie. Muesli można bezproblemu przechowywać nawet kilka tygodni (zależy jakie dodacie owoce) pod warunkiem, że jest w pudełku chroniącym je przed wilgocią.
Co do tematyki bloga: za wiele się nie zmieni, nadal będzie to blog głównie o modzie. Pomyślałam jedynie, że warto podzielić się z Wami jak przyrządzić jedzonko, które zjadam na codzień.
2 komentarze
Świetne polaczenie! 💖
OdpowiedzUsuńMmm..wygląda pysznie,możesz mi czasem takie robić Gu 😃
OdpowiedzUsuń